środa, 15 stycznia 2014

RUB RUB RUB,czyli peeling Lush

Ten,kto czyta mojego bloga,wie,że jestem fanką Lushowych kosmetyków,jednak dzisiaj recenzja peelingu,który nie do końca mnie zachwycił...mowa o RUB RUB RUB.


Kosmetyk znajduje się w czarnym,typowym dla Lush opakowaniu,z zakrętką,co oczywiście jest na plus,ponieważ zużyjemy kosmetyk do końca i sami możemy kontrolować ilość nabieranego produktu na dłonie.


Peeling sam w sobie wygląda ciekawie,niebieskie drobinki napewno przykuwają wzrok.Głównym składnikiem jest sól morska(czyli produkt nie bardzo nadaje się dla osób ze skórą wrażliwą,bo może mocno podrażnić),czyli mogłoby się wydawać,że jest to produkt typu "zdzierak",otóż nie...zaliczyłabym go raczej do grupy peelingów o średnim stopniu ścierania.Niestety jak dla mnie jego wadą jest bardzo intensywny zapach,kojarzy mi się z tanim,męskim żelem pod prysznic...Szczerze? Lepszy efekt można uzyskać za pomocą domowego peelingu kawowego,który niesamowicie wygładza skórę,napina i cudownie pachnie.


RUB RUB RUB zużyję do końca,jednak ponownie się na niego nie skuszę...za taką cenę myślę,że można dostać dużo lepszy kosmetyk,o ładniejszym zapachu i działaniu.

Znacie ten peeling? Jakie peelingi polecacie?
Zapraszam na Instagram:http://instagram.com/placeofwoman
Trzymajcie się ciepło ;-)
Kasia

29 komentarzy:

  1. Nie znam go, ale raczej mnie nie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja raczej nie polecam,no chyba,że ktoś lubi zapach taniej wody po goleniu :D

      Usuń
  2. Sam zapach a raczej to że określasz go jako morski już mi się nie podoba a jeśli śmierdzi tanią wodą po goleniu to już dramat. Najbardziej lubię domowe peelingi właśnie z kawy lub cukrowy zdzierak:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie zapach jest nie do zniesienia,pod względem działania też szału nie robi...jak dla mnie strata pieniędzy...zdecydowanie wolę domowy peeling kawowy ;)

      Usuń
  3. Kolor i opakowanie to chyba jedyne zalety tego pelingu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. NIc nie miałam z Lush i jakoś mnie nie ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niektore ich kosmetyki uwielbiam,jednak ten peeling nie przypadł mi do gustu...

      Usuń
  5. ja też go miałam i liczyłam na porządne zdzieranie i zaskoczyłam się tak samo jak i Ty... wolę jednak coś mocniejszego i chyba szybko do niego nie wrócę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę peelingi gruboziarniste,peeling kawowy jest moim faworytem od kilku lat :)

      Usuń
  6. Tak bardzo kuszą mnie te kosmetyki, ale cena...
    Niebieski kolor zdecydowanie przyciąga wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jego konsystencja niezbyt mnie przekonuje :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sklepie właśnie wydawał mi się bardziej gęsty...

      Usuń
  8. Mam go i u mnie sprawdza się bardzo dobrze ale dużo zależy od tego jaki stopień ścierania jest przez nas oczekiwany. Zapach to kwestia gustu ale mi pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczyłam,że to będzie mocniejszy peeling,ale z zapachem,fakt,każdemu podoba się co innego ;)

      Usuń
  9. tani męski żel pod prysznic? yyyyy podziękuję za takie atrakcje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powąchać zawsze możesz,może Tobie przypadnie do gustu :)

      Usuń
  10. Jaki jest według Ciebie najlepszy produkt z Lusha?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej przypadł mi do gustu szampon BIG,rewelacyjnie oczyszcza skórę głowy(zawiera duże drobinki soli,więc do codziennego używania raczej nie polecam),po olejowaniu włosów jak dla mnie niezbędny ;)

      Usuń
  11. Ciekawa jest zapachu :) A najbardziej chyba spodobał mi sie kolorek :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach to kwestia gustu:) a kolor fakt,jest świetny ;)

      Usuń
  12. Ja jestem wierna kawowemu i w sklepie nawet nie patrze na inne :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Z lusha uwielbiam maki i pasty do mysie twarzy. Tego nie próbowałam, dobrze że się nie skusiłam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny ♥