sobota, 26 kwietnia 2014

Czerwona pomarańcza od Manhattan

Witajcie ;-)
Dawno mnie tu nie było...dużo teraz się dzieje w moim życiu.Do ślubu zostało dwa tygodnie,masa przygotowań,załatwień...mam nadzieję,że mi to wybaczycie.Zapraszam Was jednak na mojego Instagrama instagram.com/placeofwoman,tam jestem aktywna,nawet bardzo ;-)

Dzisiaj post o czerwono-pomarańczowej pomadce Manhattan.Odcień,który bardzo często noszę na codzień...



Szminka jest bardzo kremowa,łatwo się ją rozprowadza,pędzelkiem,czy bezpośrednio na usta,pięknie pachnie.Jeżeli chodzi o trwałość,to przyznam,że jestem zaskoczona pozytywnie.Spokojnie wytrzymuje kilka godzin,nie rozmazuje się.Dużym plusem,jak dla mnie jest,to,że pomadka nie posiada drobinek oraz nie wysusza ust,a nawet powiedziałabym,że delikatnie je nawilża!
























Możecie ją dostać w większości drogerii,za około 15 zł.Myślę,że za tę cenę naprawdę warto!


Znacie pomadki Manhattan? Lubicie czerwono-pomarańczowe odcienie pomadek?
Pozdrawiam!
Kasia

piątek, 4 kwietnia 2014

Wszyscy mają Fiji ,mam i ja

Ostatnio trafił do mojej kolekcji lakier,który już wszyscy doskonale znają,wiele dziewczyn się nim zachwyca.U mnie była to również miłość od pierwszego pomalowania...kolor uniwersalny,pasujący na każdą porę roku,idealny...




Sama sobie się dziwię,że tak późno się na niego zdecydowałam,zwłaszcza,że od dawna szukałam mleczno-różowego odcienia.Lakier pochodzi ze strony Superkoszyk (obecnie za 30,99zł),lub stacjonarnie dostępny w np. w drogerii Hebe za około 35 zł.


























Lubicie lakiery Essie? Znacie ten kolor?
Miłego weekendu :)
Kasia

środa, 2 kwietnia 2014

Kallos,maska keratynowa z proteinami mlecznymi

Maski do włosów to temat rzeka,sklepowe półki aż się uginają pod ich ciężarem.Dla mnie maska idealna,to taka,która wygładzi moje włosy(ale nie obciąży),sprawi,że będą sypkie i gładkie w dotyku,wiadomo,że zawsze dodatkowym plusem może być zapach...czy ta maska spełnia te oczekiwania?


Co mówi producent?
Maska do włosów w kremie Kallos Color z wyciągiem keratyny i proteiny mlecznej do suchych,łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym włosów.Dzięki zawartości keratyny i protein mlecznych o regenerujących właściwościach odbudowuje naturalną strukturę włosów,wypełniając ubytki.Odżywia i chroni suche,łamiące się włókna włosów.Po zastosowaniu włosy stają się łatwe do układania,miękkie w dotyku i lśniące.

Skład:


Moja opinia:
Maska znajduje się w ogromnym,litrowym,plastikowym opakowaniu(są dostępne też mniejsze wersje),z dużym otworem,które ułatwia zużycie kosmetyku do samego końca,sami możemy dozować ilość używanego produktu.Ma gęstą,zbitą,mleczną konsystencję.Zapach tego produktu jest przyjemny,aczkolwiek dużo bardziej odpowiadał mi zapach maski latte Kallos,którego recenzję możecie przeczytać TU.Używam jej zamiast odżywki do włosów,stosując ją od połowy długości (mniejwięcej od ucha).Już przy spłukiwaniu czuć,że włosy są gładkie i miękkie w dotyku.Maseczka sprawia,że nasze włosy łatwo się rozczesują,są lśniące i dobrze nawilżone (mimo alkoholu w składzie).Jedynie,co mi delikatnie przeszkadza,to to,że po wysuszeniu włosów,zapach znika,a szkoda.Produkt jest bardzo wydajny i kosztuje w Hebe ok 15 zł,więc cena do pojemności i efektów jakie daje,jest rewelacyjna.Czy odbudowuje naturalną strukturę włosów?No nie oszukujmy się,ale zwykła maska to trochę za mało...jednak jestem z niej bardzo zadowolona,moje włosy się z nią polubiły,jak najbardziej polecam!


Znacie tą maskę?
Pozdrawiam
Kasia