Hej:)
Dzisiaj kilka słów na temat produktu,od którego jestem uzależniona,czyli o Nafcie Kosmetycznej.Najbardziej mi odpowiada ta z olejkiem rycynowym.Jest to moje któreś z kolei opakowanie i na pewno nie ostatnie...
Efekty widać już po pierwszym użyciu nafty.Ja nakładam ją na włosy na 10 min przed myciem,po czym myję głowę szamponem jak zwykle.
Nie zauważyłam,aby włosy przetłuszczały się bardziej,czego na początku się obawiałam.Jedynym minusem na pewno jest zapach,jednak po umyciu włosów dwukrotnie,w ogóle nie jest wyczuwalny.Produktu używam 1-2 razy w tygodniu.Włosy są miękkie,sypkie i MEGA błyszczące.Gdy użyłam nafty po raz pierwszy powiem szczerze,że byłam w szoku,jakie efekty można uzyskać...Produkt można kupić praktycznie w każdej aptece za kilka złotych (6-7),produkt bardzo wydajny,przy regularnym stosowaniu wystarcza na kilka miesięcy...
Uwielbiam ten produkt i polecam każdemu,myślę,że jest godny uwagi...na pewno nie jedna z Was się z nim polubi ;))
Używacie nafty kosmetycznej?
Pozdrawiam:)
Kasia
uzywalam tej samej nafty
OdpowiedzUsuńtani I rewelacyjny sposob na piekne zdrowe wlosy
x x x
Nie używałam nafty, ale z wielką chęcią wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńNa pewno będziesz zadowolona :)
UsuńJa wlasnie przez zapach nie moge zuzyc opakowania;/
OdpowiedzUsuńTeż mnie trochę odstrasza,ale daję radę ;)
UsuńCzemu ja wcześniej o tym nie wiedziałam? Muszę jak najszybciej zaopatrzyć się w taką naftę ;D
OdpowiedzUsuńKiedys w mlodosci duzo uzywalam i efekty byly, niestety teraz juz nie daje efektow :(
OdpowiedzUsuńJa nakładałam naftę widocznie na zbyt długi czas bo nie daje się zmyć z moich włosów...
OdpowiedzUsuń10 min zdecydowanie wystarczy ;)
Usuńprzekonałaś mnie ;D
OdpowiedzUsuńKiedyś kupiłam, ale użyłam kilka razy, potem stała w łazience aż się przeterminowała i niestety musiałam ją wyrzucić ;)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o tej metodzie, ale moze wypróbuję. Dzis fryzjerka nalegala zebym wmasowywała olej rycynowy we wlosy;)Z rzęsami sobie poradzic, wiec mysle ze i na wlosach sie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
u mnie niestety bez szału, a i dokładnie trzeba było zmywać bo inaczej włosy wyglądały tłusto... zastanawiam czy lepiej nie sprawiłaby się jako dodatek do maseczek
OdpowiedzUsuńPo wielu recenzjach na blogach tez kupilam nafte bo moje wlosy sa coraz gorsze :/ Moja jest inna ale zobaczymy na co ja stac :) Na pewno dam znac na blogu :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować kiedyś;)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że takie cos istnieje.. myśląc o nafcie mam nieco inne skojarzenia :)
OdpowiedzUsuńod dawna używam nafty, lubię wersję z biopierwiastkami, bardzo ładnie ogranicza u mnie wypadanie włosów :)
OdpowiedzUsuńO właśnie takiego produktu poszukuję dla córeczek, mają teraz bardzo rzadkie i słabe włoski, a nic im nie pomaga, ani oliwa, ani olejki do włosów - sianko mają ;) Nafta może im pomóc, mi kiedyś mama robiła takie wcierki ;)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka natomiast stosowała tą naftę do rzęs i brwi i powiem efekty były niesamowite!
Skoro nafta nazywa się tak jak ja, to muszę ją wypróbować ;P
OdpowiedzUsuństosowalam kiedys ale wspominam niezbyt miło ;P
OdpowiedzUsuń