Dzisiaj już upragniony przez wszystkich piątek,nie wiem jak Wam,ale mi strasznie szybko lecą te tygodnie...
Dzisiejszy post będzie na temat maski do włosów z firmy Kallos.Ostatnio jest o niej bardzo głośno na YouTubie,jak i w blogosferze.
Pewnie większość dziewczyn,które ma długie włosy,oczekuje od maski tego,żeby włosy dobrze się rozczesywały,nie plątały,zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym,gdzie nosimy grube kurtki,swetry,szaliki,czapki...
*Od producenta:
Dzięki proteinom pozyskanym z mleka,krem wspaniale nadaje się do każdego rodzaju włosów,pozostawiając je delikatne i odżywione.Doskonały do zregenerowania włosów osłabionych przez rozjaśnianie,farbowanie oraz trwałą ondulację.
*Pojemność:
Występuje w czterech pojemnościach:275ml,800ml,1000ml,1500ml (ja posiadam1000ml).
*Skład:
Skład jest trochę ubogi,ma w sobie wiele "zmiękczaczy".Ja do tej maski lubię dodać kilka kropel olejku do włosów,jakiś ekstrat lub aloes...
*Zastosowanie:
Na umyte,lekko wysuszone ręcznikiem włosy,nałożyć maseczkę na całą długość włosów.Pozostawić na 5-15 minut,a następnie spłukać wodą.
*Cena:
1000 ml,około 16 zł
*Dostępność:
Ja swoją maskę kupiłam w sklepie internetowym http://www.iperfumy.pl/,szybka i sprawna dostawa,polecam!
*Opakowanie:
Moim zdaniem bardzo poręczne opakowanie,plastikowe,z dużym otworem,przez co możemy łatwo wydostać produkt i nic się nie marnuje.Maska jest bardzo wydajna.Używam jej 2 razy w tygodniu od około półtorej miesiąca i bardzo mało jej ubyło.
*Zapach:
Wystarczy,że otworzymy opakowanie,a całe pomieszczenie pachnie (jak dla mnie) budyniem waniliowym! Coś wspaniałego,czysta przyjemność! Na włosach zapach utrzymuje się bardzo długo,u mnie praktycznie do następnego mycia włosów.
*Konsystencja:
Dosyć gęsta,jasna przez co zresztą maska jest bardzo wydajna.Świetnie rozprowadza się na włosach,w miarę dobrze również się ją spłukuje.
*Efekt,moja opinia:
Moje włosy uwielbiają tę maskę,po jej zastosowaniu nie mam najmniejszego problemu z rozczesaniem włosów,z kułtunami...nawet,gdy ją spłukujemy,już wtedy czuć,że te włosy są odżywione,że będą się dobrze układać.Maska świetnie nawilża,jednak ich nie obciąża,włosy pięknie się błyszczą,są mięciutkie w dotyku,sypkie.Zapach jak dla mnie jest rewelacyjny.Posiada ubogie składniki odżywcze,ale nie ma w sobie silikonów.Świetnie miesza się z półproduktami.Nie możemy też zapomnieć o cenie,jak na tak dużą ilość maski,płacimy tylko 15 zł.Jeżeli ktoś chce sprobować tej maski może kupić mniejszą pojemność,nawet,gdy się nie sprawdzi,to nie są to duże pieniądze,dlatego moim zdaniem na prawdę warto jej wyprobować.Jest to mój hit,nie mam zamiaru się z nią jak narazie rozstawać,mogę zdecydowanie powiedzieć,że znalazłam swój KWC i jestem z tego powodu bardzo,ale to bardzo zadowolona:)
A Wy używałyście tej maski? Jakich masek do wlosów używacie?;)
Pozdrawiam:)
Kasia
mam ja , zużyłam połowę opakowania i nie jest Ona moim ulubiencem :) wlosy są po niej zwyczajne, bez jakis efektów fajerwerek, zapach szybko wietrzeje z włosów :) ale nie mozna powiedziec, ze jest zla :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy wręcz ją uwielbiają ;))
UsuńNie używałam jej ale cena jest naprawdę niska jak na taką pojemności i takie działanie.. no i jeszcze ten zapach budyniu waniliowego ;):)
OdpowiedzUsuńpolecam,polecam ;))
UsuńMuszę spróbować. Juz dawno miałam na nią oko i zapomniałam :(
OdpowiedzUsuńja jestem po trwałej więc tak jak czytam to może by trochę teraz po takiej masce te moje włoski odżyły
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Całkiem przyzwoita cena ;)
UsuńZapraszam: pauuls.blogspot.com !:)
Czytałam różne recenzje i własnie dziewczyny po trwałej,czy z jasnymi włosami też baaaardzo sobie chwala tą maseczkę:)
UsuńMyślałam niedawno o zakupie jakiejś maski do włosów i chyba zdecyduje się na tą ;)
OdpowiedzUsuńCzekam aż skończę choć jedną z moich masek i na pewno ja kupię, już od dawna jest na mojej wish-liście :)
OdpowiedzUsuńMam ja jakis czas i faktycznie jest rewelacyjna. Uwielbiam jej zapach, normalnie mozna sie przy nim narkotyzowac (hahaha). Tylko trzeba uwazac,by nie przesadzic z iloscia jej uzywania i czestotliwoscia. Ja osobiscie preferuje ja 1x na tydzien lub 1x na 2tyg, zeby wlosy sie nia nie przejadly:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhehehe z tym zapachem to prawda :D:D
UsuńCzekam aż mi się maski, które mam w zapasie skończą i czas na Kallosa :)
OdpowiedzUsuńChyba się na nią skuszę, bo jestem ciekawa jak spisała by się na moich włosach ..
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej masce ale ciekawie bardzo wygląda :) i już sobie wyobrażam jej zapach:D
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że u Ciebie spiszę się lepiej :)
OdpowiedzUsuńzachęcasz, właśnie odwiedziłam stronkę i być może niedługo zamówię :)
Mam ta maske ale w innym opakowaniu i bardzo ja lubię :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ta maskę, oczywiście ja mam i starcza na bardzo długo
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę maskę ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam jej ale nie raz o niej czytałam, widziłam ją ostatnio stancjonarnie w sklepie fryzjerskim więc może dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze spory zapas różnych maseczek do włosów:)
OdpowiedzUsuńNie znam, używam maski jajecznej z Joanny do spłukiwania, a potem daję odżywkę z Silog.
OdpowiedzUsuńtyle już dobroci słyszałam o niej! musze zamówić nie ma bata.
OdpowiedzUsuńja mam maksę kallo vanilla, następna w kolejce jest ta ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka recenzji tej maseczki i jestem bardzo zachęcona kupnem :)
OdpowiedzUsuńO zapachu budyniu waniliowego? To ja predzej bym ją zjadła ;D Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili ;))
OdpowiedzUsuńJa już jestem tak "uzależniona" od tego zapachu,że gdy wchodzę do łazienki to odkręcam wieczko i sobie wącham :D:D
Usuńnie znam, nigdy nie miałam.. ale nie lubię budyniu.. bleee... więc zapach na pewno by mnie odrzucał :/
OdpowiedzUsuńwiadomo są gusta i guściki,o tym nie ma co dyskutować:)
UsuńPozdrawiam
ja kocham zapach budyniu:D:D ta maseczka ma nawet taką sama koncystencję budyniową:D
OdpowiedzUsuńJa jej nie lubię. Obciążała mi włosy i sprawiała, że były matowe. Jeżeli z Kallosa to maska Jasmin lub Argan - polecam.
OdpowiedzUsuńA bardzo lubię maski Biovax L'Biotica - do włosów ciemnych i druga keratyna + jedwab
Mam w planach spróbowć inne maski z kallosa,chyba skuszę się na tą jaśminową;) a maseczki z biovaxu też bardzo lubię,zwłaszcza tą z keratyną i jedwabiem:)
UsuńMam i lubię ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ale niestety się nie polubilismy choć moja siostra ją bardzo lubi
OdpowiedzUsuńja bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą maskę :) I inne z tej firmy :D
OdpowiedzUsuńZapraszam :D
myślę, że to będzie dobra alternatywa dla Biovaxa którego póki co używam
OdpowiedzUsuńmi nawet bardziej przypadła do gustu ta maska,niż ta z biovaxu;)
Usuńpodoba mi się konstystencja, fajnie,że Twoje włosy się zaprzyjaźniły z nią :) :*
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jej waniliową wersję,ta niestety odstraszyła mnie zapachem u przyjaciółki...jakaś taka za mdła była,obecnie jestem w trakcie testowania maski klmn kallosa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej maski ale chętnie bym ją wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńOj kochana, dla kogo upragniony dla tego upragniony u mnie właśnie ferie dobiegają końca... Nie wiem kiedy to zleciało. Ale wszystko co dobre szybko się kończy :) A z maską nie miałam jeszcze styczności ;d
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka miesięcy i wakacje ;)) hehe
Usuńjuż dodałam adres sklepu do zakładek , z całą pewnością wypróbuję ten produkt jak tylko wykończę obecną maskę , bardzo mnie zachęciłaś !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
:) również pozdrawiam :)
Usuńno przyznam, że mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńNo kusi, kusi ta maska :)
OdpowiedzUsuńSkończyłam stosowanie Biowaxu i zabieram się za Kallosa ;) Aż się nie mogę doczekać aż pierwszy raz ją użyję ;D
OdpowiedzUsuńTeż ją lubię :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o niej :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jej, ale recenzja zachęcająca. Chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam o czymś takim, ale jednak nigdy nie stosowałam... może najwyższy czas! :D
OdpowiedzUsuńmuszę mieć tą maskę ::) ♥.♥
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie mialam okazji uzywac zadnej maski :) chyba jestem zacofana!
OdpowiedzUsuńMuszę ją sobie w końcu sprawić ;D
OdpowiedzUsuńAle najpierw trzeba mejknąć denko tego co mam ;)
uwielbiam tą maskę! ja kupuje ją w sklepie fryzjerskim :)
OdpowiedzUsuńdopiero teraz zauważyłam - jesteś z Rzeszowa może? :) bo mieszkam niedaleko ;)
okolice Rzeszowa:) a Ty?:)
UsuńZachęcona wieloma pozytywnymi opiniami też się jakiś czas temu na nią skusiłam i tak się zastanawiam kiedy ja to ogromniaste opakowanie zużyję :P
OdpowiedzUsuńteż jestem z okolic Rzeszowa - mieszkam w Mielcu - a ty? :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie zamawiałam masek przez internet, ale może czas to zmienić, bo ta wygląda na bardzo fajną. A obecnie używam maski z Pantene :)
OdpowiedzUsuńKiedyś dawno dawno temu zanim jeszcze zaczęło się u mnie włosomaniactwo miałam tę maskę i oprócz zapachu nie mogłam o niej nic dobrego powiedzieć, ale to zapewne dlatego, że miałam włosy tak oblepione sylikonami że nie miała jak zadziałać....Warto byłoby do niej wrócić....Chociażby dla tego cudnego zapachu :D
OdpowiedzUsuńto opakowanie jest mega wielkie :P
OdpowiedzUsuńmusze sobie zamowic bo bardzo bardzo chce :):D
OdpowiedzUsuńMam w domu dwie maski firmy Kallos : Latte oraz Placenta, obie są bardzo przyjemne. Placenta nie pachnie tak intensywnie jak Latte, włosy dobrze się po niej rozczesują i nie są obciążone. Używam jej zawsze po farbowaniu henną, która niestety trochę plącze i wysusza mi włosy.
OdpowiedzUsuńTak jak pisała Seanaith, maski Kallos używane zbyt często mogą obciążać włosy (zwłaszcza gdy są cienkie, tak jak moje ;) ), dlatego stosuję je maksymalnie raz w tygodniu.
właśnie wczoraj do mnie dotarła ta maska i cieszę się jak dziecko, bo już tak dawno chciałam ją mieć, a u mnie nigdzie nie mogłam jej znaleźć :D jeszcze nie zdążyłam wypróbować, ale mam nadzieję, że sprawdzi się równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńZimą moje włosy są w okropnym stanie, a wszystko przez to bo noszę czapkę :( Muszę koniecznie wypróbować tą maskę bo po obecnej nie mogę rozczesać włosów :(
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;**
Muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńtez mialam ja na pare razy od siostry i fajna byla teraz mam ta rozowa z keratyna nie bardzo mi podchodzi ale dam jej jeszcze szanse zobaczymy moze sie polubimy w koncu;)
OdpowiedzUsuńciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńtego pudła nie da się wykorzystać :) ja stosowałam bez opamiętania w ogromnych ilościach a maska nie chciała się skończyć :D
OdpowiedzUsuńhehe,ja już myślę,czy nie zrobić sobie zapasu przed wyjazdem do Holandii,a Ty mi mowisz,że nie da się wykorzystać;))
UsuńChciałam ją kupić w jakimś supermarkecie gdy byłam w Poznaniu ale jednak zrezygnowałam...szkoda, następnym razem kupie tylko szkoda że tej maski nie mogę dostać u mnie w mieście:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy wpis:)
Uwielbiam ją;)
OdpowiedzUsuńJeden z moich kallosowych ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńJa mam z innej firmy taką maskę, pachnie niczym karmelowy deser, słodko i mega smakowicie, a działa podobnie, tyle że kosztowała trocha więcej, ale i tak cena jest korzystna, bo wydajność ma bardzo wysoką ;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku ;)
dzięki:) u mnie kallos za słabo nawilża niestety:(
OdpowiedzUsuńU mnie nie bardzo się sprawdziła, ale to moja wina, a raczej bardzo suchych włosów. Ostatnio nawilżam i odżywiam naprzemiennie...
OdpowiedzUsuńja w ogóle takich masek nie używam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs na moim blogu, atrakcyjne nagrody ;)
Od 6 lat kupuję tę maskę - nie dla efektów, które uzyskuję (W moim przypadku najlepiej sprawdza się przy kompresach, tak na pół godzinki z turbanem na głowie), tylko właśnie dla tego bajecznego zapachu, który utrzymuje się w powietrzu, ale i na włosach:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńmiałam tą maskę, przepięknie pachnie :3
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tą maskę ;)
OdpowiedzUsuńJa za swoją litrową dałam 10 zł ;) Używam od pół roku i ciągle dużo jej jest. Zaczęłam jednak traktować ją jak odżywkę, bo przy dłuższym stosowaniu włosy staja się bardzo przetłuszczające i obciążone.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za recenzję, bo nie mogłam się zdecydować czy użycz czy nie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;>
również bardzo ją lubię i nie rozstaję się z nią prawie w ogóle :)
OdpowiedzUsuńzapach ma świetny :)
OdpowiedzUsuńile razy w tygodniu ja stosujesz?
OdpowiedzUsuńJa miałam u siebie argan (?) i pachniał jak guma balonowa. Kilka razy przymierzałam się do Kallos Latte, ale jakoś nigdy nie kupiłam.
OdpowiedzUsuń