poniedziałek, 11 stycznia 2016

Orly Colorblast

Witajcie,
dzisiaj zapraszam Was na post lakierowy. W roli głównej lakiery Orly Colorblast,znacie,lubicie?

Muscle Beach - czyli piękny, neonowy, nieco letni kolor, aczkolwiek dobrze mi się również sprawdza w okresie zimowym. Wystarcza jedna warstwa, do pełnego krycia płytki paznokcia.





Pretty Woman - niestety z tego lakieru jestem najmniej zadowolona, potrzeba aż 3 warstw,aby uzyskać ładny efekt na paznokciach. Niemniej jednak kolor bardzo mi się podoba, jest ponadczasowy i uniwersalny.





Union Station-  Piękny,habrowy kolor,absolutnie skradł moje serce.Jest to zdecydowany ulubieniec z całej trójki.Wystarczy jedna,grubsza warstwa do pełnego krycia.





Każdy z lakierów kosztuje 29,90 zł. Mam z nimi jeden problem - po dłuższym czasie się rozwarstwiają,nie wpływa to w żaden sposób na jakość lakieru,jednak zastanawiam się od czego to zależy,może wiecie?

Znacie lakiery Orly Colorblast? Który kolor najbardziej Wam się podoba?
Pozdrawiam
Kasia

12 komentarzy:

  1. Wszystkie ładne, ale najbardziej podoba mi się ten ostatni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomarańcz i delany na wiosne, a ten jasniutki można nosić jako taki mleczny trasparentny. Ja takie bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  3. ale piękne kolorki szczególnie pierwszy, chyba się na niego skuszę w wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie są piękne ale ten pierwszy najładniejszy :)) gdzie można je kupić ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak widać na zdjęciach 3 warstwy Pretty Woman to wciąż za mało, bo prześwity są :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Drugi i trzeci wybitnie mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny ten granat ; ) ja odkąd robię hybrydy to nie pamiętam jak maluje się paznokcie zwykłym lakierem hihi aż wstyd

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne kolory, jednak wolałabym je wykorzystać latem

    OdpowiedzUsuń
  9. habrowy jest cudowny :) Ja ostatnio stawiam głównie na czerwienie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny ♥